My happy moments
niedziela, czerwca 04, 2017Mam kilka takich malutkich chwil, które zawsze poprawiają mi humor. Wiecie, takie totalne pierdółki, które dla mnie są wyjątkowe. W tych chwilach stwierdzam zawsze: Michalina, ty to masz jednak spoko życie. :D Dla jednych będzie to kąpiel, dla drugich wieczór z przyjaciółką, a dla innych zakupy. A dla mnie?
1: Kawa w klimatycznym miejscu
Uwielbiam kawiarnie! Przesiaduję tam bardzo często, bo jest to jedyne miejsce, w którym jestem w stanie normalnie pracować, uczyć się i pisać. Niestety - w domu nie potrafię się skupić, dlatego jestem stałą bywalczynią warszawskich kawiarnii. Mam kilka swoich ulubionych i zaczęłam już nawet robić zdjęcia do posta z listą najlepszych miejsc na kawę w stolicy. Aktualnie najczęściej można spotkać mnie w Green Cafe Nero na ulicy Zgody (kocham za godziny otwarcia, bo lokal czynny jest aż do 23 oraz widok z okna) lub w Lisiej Kicie przy Metrze Wilanowska, gdzie czasem spędzam piątkowe poranki z norweskim.
Kawiarnie lubię też odwiedzać w podróży. W każdym mieście, jakie odwiedzam staram sobie wygospodarować przynajmniej pół godzinki na kawę. Siadam wtedy, delektuję się smakiem i obserwuję ludzi. To moja podróżnicza tradycja. Czasem biorę też kawę na wynos i zabieram ją ze sobą w jakieś wyjątkowe miejsce, jak np. w Norwegii, gdzie po zamówieniu stor svart kaffe wspięłam się na wzgórze Prestasen, żeby podziwiać początek fiordów.
2: Wejście na samolot
Uwielbiam też przejście między budynkiem lotniska, autobusem i samolotem! Towarzyszy mi wtedy uczucie rosnącej ekscytacji i całkowitego szczęścia, bo hej! Zaraz znowu ruszam w trasę i gdy wyląduję, czekać będzie mnie cała masa nowych doświadczeń. Sam lot jest dla mnie zazwyczaj lekko nudnawy, ale latać kocham i tak - właśnie dla tego uczucia nadchodzącej przygody.3: Wykreślanie ostatniej rzeczy z to-do listy
Czuję się niesamowicie szczęśliwa, kiedy udaje mi się wykonać wszystkie rzeczy z mojej to-do listy. Prawdę mówiąc, nie zdarza się to niestety zbyt często, bo lista rzeczy, którą chcę/muszę/powinnam zrobić jest wręcz nieskończona. :D Ale kiedy już uda mi się tego dokonać, to... uff! Nadchodzi wielkie uczucie spełnienia i ulgi - brzmi dziwnie, ale tak jest :D Ktoś jeszcze tak ma?4: Piątkowe wieczory w domu rodzinnym
Do swojego domu rodzinnego wracam średnio raz na trzy tygodnie, a czasem nawet rzadziej. Dlatego tak bardzo lubię piątkowe wieczory, kiedy przyjeżdżam i do 1 w nocy opowiadam co się u mnie wydarzyło, pokazuję zdjęcia miejsc, w których byłam i po prostu cieszę się luźnym wieczorem.Z tego miejsca chciałabym pozdrowić również mojego tatę, który był bardzo zdeterminowany żeby znaleźć mojego bloga (a ja nie chciałam zdradzić adresu) i... go znalazł. I nawet skomentował! Spryciarz.
5: Ulubiona piosenka na koncercie
Mogę wtedy strzępić struny głosowe bez końca i intensywnie spalać ciążę spożywczą skacząc na wszystkie strony. Uwielbiam to! Wczoraj skończył się Orange Warsaw Festival, na którym byłam już po raz drugi. Zdecydowanym ulubieńcem tegorocznej edycji zostali Imagine Dragons - mnóstwo pozytywnej energii, niesamowite show i typowa, festiwalowa atmosfera. Na zawsze zapamiętam też koncert GusGus w Zatoce Sztuki w Sopocie sprzed dwóch lat. Dobra elektronika, piękna pogoda i... plaża. Było pięknie.![]() |
Ja na OWF! :D |
Szczęście osiągam też wtedy, gdy do drzwi przyjeżdża kurier z ciepłym jedzonkiem. Tak, jak teraz. Foccacio z mozarellą i pesto curry - nadchodzę!
A Was żegnam i życzę miłej niedzieli! :*
15 komentarze
Widzę, że jesteśmy jednomyślne odnośnie kawiarni i skreślania kolejnych punktów z listy do zrobienia ;D Myślałam, że tylko ja mam jakiegoś hopla a tu proszę... Odnośnie kawiarni! Oh! <3 Mogłabym przesiadywać w nich godzinami. Uwielbiam odkrywać nowe miejsca gdzie mogę napić się kawy. W większości dni, gdy odkrywam nowe miasta i kraje właśnie takie długie przerwy na kawę są idealną okazją do wgłębienia się w życie codzienne mieszkańców! Z niecierpliwością czekam na post o najlepszych kawiarniach w Wwa! Sama jakiś czas temu napisałam o #5 top coffee places w Seulu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło! ;)
Dla mnie happy moments to również wejście na samolot. Jeszcze jak mam w planie fajną wycieczkę to już w ogóle :)
OdpowiedzUsuńDla mnie zdecydowanie jest to gorąca godzinna kąpiel z dużą ilością bąbelków i czytanie fajnej książki :)
OdpowiedzUsuńhttp://gingerheadlife.blogspot.com
kawa w klimatycznym miejscu to świetna sprawa a najlepiej jak jest w dobrym towarzystwie:)
OdpowiedzUsuńTeż mam tak że jak zrobię rzeczy które planowałam to czuję taką ulgę i zadowolenie :P
OdpowiedzUsuńPowiem Ci szczerze, że jak czytam ten wpis to wzbudził on we mnie bardzo pozytywne uczucie wdzięczności.
OdpowiedzUsuńCzasem na co dzień nie zdajemy sobie sprawy ze szczęśliwych chwil, a jest ich tak wiele...
Też lubię te piątkowe wieczory w domu rodzinnym, no i przejście na samolot (ta ekscytacja w moim przypadku ;)).
Pozdrowionka poniedziałkowe! :)
Zazdroszczę bycia na OWF. Mam nadzieję, że kolejnym razem uda mi się tam być.
OdpowiedzUsuńObserwuję i pozdrawiam :)
Super wpis :)
OdpowiedzUsuńwww.stylishmegg.pl
Ja to się cieszę drobnostkami - piękna pogoda, śpiew ptaków, kawa przy książce. książka na balkonie, ulubiony film... Nie potrzebuję dużo, żeby być szczęśliwą.
OdpowiedzUsuńSzczęście tkwi w szczegółach :)
OdpowiedzUsuńja czuję taką pełnię szczęścia, jak jestem w jakimś pięknym miejscu z najbliższą mi osobą - najlepiej na łonie natury, w ciszy i spokoju - i tak chłonę oczami ten cudny widok i nie mam ochoty myśleć o tym, ile tam w domu mam pracy i co jeszcze trzeba załatwić, czuję się tak jakby czas się na chwilę zatrzymał :)
OdpowiedzUsuńgrunt, to cieszyć się nawet z małych rzeczy :)
pozdrawiam :)
Fajnie,że masz takie chwile. Kawa musi być - niekoniecznie w kawiarni ale w domu z ukochanym, z rodziną czy nawet samemu w chwili 'sam na sam' ♥ Co do samolotu, pociągu czy autobusu - uwielbiam podróżować, więc mam coś na takiej samej zasadzie jak TY. i nie chodzi o sam dotarcie na miejscu z myślą 'przygode czas zacząć' ale widoki podczas podróży również ♥
OdpowiedzUsuńSuper wpis. :)
OdpowiedzUsuńGreat post and really liked ❤️
OdpowiedzUsuńI'd be happy friendship blogs ♥️ Subscribe to your Blogger
Julia Shkvo
Super wpis, pozdrawiam i będę częściej tu zaglądać :)
OdpowiedzUsuńlovvellyy.blogspot.com